Miasteczka Santana i Porto da Cruz na północny Madery były moim kolejnym celem podróży w pierwszym dniu pobytu na wyspie. Główną motywacją do ruszenia w te strony była chęć zobaczenia kolorowych trójkątnych domów w Santanie.
Porto da Cruz
W stronę wspomnianych miasteczek udałem się wypożyczonym samochodem tuż po spacerze na Półwyspie Świętego Wawrzyńca. Pierwszy postój zaplanowałem w niewielkiej miejscowości Porto da Cruz. Auto zaparkowałem przy kościele tuż przy wybrzeżu i ruszyłem w spokojny spacer po wąskich uliczkach miasteczka oraz wzdłuż kilku plaż często odwiedzanych przez surferów.
Nad Porto da Cruz wznosi się charakterystyczna skała Penha d’Águia, której wysokość wynosi blisko 600 metrów. Wspinaczka na wzgórze trwa około 3 godzin, jednak trasa jest stroma i często śliska, dlatego w wyprawę powinny udawać się jedynie osoby sprawne fizycznie. Widok z góry zdecydowanie wynagradza jednak trudności wspinaczki.
Santana i trójkątne domy
Po krótkim odpoczynku ruszyłem dalej autostradą numer 1, po przejechaniu około 15 kilometrów dotarłem do miasteczka Santana, znanego głównie przez trójkątne domki.
Chatki zostały zbudowane w XV wieku przez pierwszych osadników na Maderze. Posiadają dwa poziomy, parter przeznaczony był na kuchnię i izbę mieszkalną, natomiast wyżej, za oddzielnymi drzwiami, znajdował się strych lub oddzielny mały pokój.
Stosowany na domach biały kolor miał za zadanie odbijać promienie słoneczne tworząc w środku przyjemny chłód, natomiast zewnętrzne krawędzie okien i drzwi ozdabiano charakterystycznymi dla portugalskiej architektury – niebieskimi pasami. Dachy, które sięgają prawie do samej ziemi tworzone były z drewna i trzciny.
Odremontowane i chronione przez lokalne władze jako dziedzictwo kulturowe trójkątne domy znajdują się w samym centrum Santany. To właśnie one pojawiają się na wielu magnesach i pamiątkach z Santany. Obecnie wykorzystywane są jako kwiaciarnia, sklep czy punkt turystyczny.
Jeśli chcesz natomiast zobaczyć oryginalne domy w niezmienionej formie, lecz niestety często popadające w ruinę musisz udać się na obrzeża miasteczka.
Naprzeciwko Casas Típicas de Santana w centrum miasta znajduje się także targ z owocami. Trwa właśnie pora obiadowa, więc to właśnie do niego skierowałem swoje kroki po obejrzeniu maderskich domków – zakupując na miejscu wiele ciekawych i soczystych owoców. Po ich zjedzeniu ruszyłem w stronę mojego noclegu w Funchal.
Dziekuje Ci Emilu szczegolnie za informacje o domkach. Patrzylem na nie z „podejrzliwoscia” sadzac na podstawie ich wygladu, ze zostaly postawione jako dekoracja (w odpustowym stylu) dla turystow. Teraz, po raz kolejny popatrze na nie z szacunkiem i uwaga.
Widoki z Penha d’Águia są rewelacyjne. Polecam każdemu, trud wejścia to pikuś.
Bardzo przydatny wpis. Na pewno przyda się na kolejne wyprawy 🙂 Pozdrawiamy!